Zmiany w Konstytucji Armenii

mgr Paweł Stawarz

   W pierwszej połowie grudnia Centralna Komisja Wyborcza Armenii oświadczyła, iż wszelkie konieczne działania potrzebne do zmiany konstytucji zostały przeprowadzone. Z tego wynika, że nie ma już żadnych przeszkód w kwestii zmiany Konstytucji.

(źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/21795 (09.01.2016))

   Zmiany w Konstytucji wprowadzają w Armenii w miejsce systemu prezydenckiego, parlamentarno-gabinetowy. Często wskazuje się, że jest to lepszy system w kontekście wprowadzania i utrzymywania demokracji zwłaszcza w państwach, które dotychczas były niedemokratyczne a wspomniane zasady są dopiero wprowadzane lub funkcjonują od niedawna. Takim państwem jest Armenia. Jej przykład wydaje się potwierdzać powyższe stwierdzenia, gdyż system prezydencki ułatwił proces niedopuszczania do przemian demokratycznych a następnie utrwalił taki stan rzeczy. Niestety obserwowane zmiany to nie efekt przejęcia władzy przez prodemokratyczne ugrupowanie lub ugrupowania, które chciałyby wprowadzić zmiany ułatwiające wprowadzenie demokracji. W przypadku Armenii są to te same władze, nieprzestrzegające zasad demokracji a motywem jest utrzymanie status quo. W obecnej sytuacji prezydent S. Sarkisjan po zakończeniu drugiej kadencji nie może już kandydować na trzecią. Aby zachować możliwość rządzenia miał do wyboru właściwie trzy rozwiązania. Albo zachować obecny system – prezydencki, ale zmodyfikować go w ten sposób aby nie było ograniczenia ilości kadencji lub w taki aby prezydent wybierany był dożywotnio. Trzecie rozwiązanie jest tym, które wybrały obecne władze, czyli zmianą obecnego systemu na system parlamentarno-gabinetowy. Znika wtedy problem kadencyjności. Partia może być wybierana bez ograniczeń, podobnie jak premier rządu. Wydaje się też, że wybrane rozwiązanie ma przewagę nad pozostałymi biorąc pod uwagę opinię międzynarodową. Pierwsze dwie możliwości mogą rodzić krytykę ze względu na brak przestrzegania zasad demokracji. W przypadku trzeciego, biorąc pod uwagę formalne względy należałoby nawet pochwalić Armenię za wprowadzenie rozwiązań bardziej sprzyjających implementacji i utrzymaniu demokracji niż poprzednie. Jak więc łatwo zauważyć wspomniane zmiany konstytucji mają jedynie na celu umożliwić dalsze sprawowanie władzy obecnie rządzącym. W kwestii kierunków prowadzonej polityki najprawdopodobniej nie będzie większych zmian.

 

Rozmowy przedstawicieli Armenii i Rosji w sprawie Górskiego Karabachu

mgr Paweł Stawarz

   Ministrowie spraw zagranicznych Armenii i Rosji w rozmowie telefonicznej poruszyli kwestię sytuacji w Górskim Karabachu a zwłaszcza napięć po zestrzeleniu ormiańskich samolotów bezzałogowych.  Rosja przyjmując rolę mediatora przedstawiła też przedstawicielowi Armenii stanowisko Azerbejdżanu.

(źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/21067 (22.07.2015))

   Głównym celem Federacji Rosyjskiej w regionie Kaukazu Południowego jest wzmacnianie wpływów i stopniowe uzależnianie tamtejszych państw. Rosja od lat 90-tych wspiera Armenię w jej konflikcie z Azerbejdżanem, który poprzez sojusz z Turcją postrzegany był, jako państwo zdecydowanie mniej prorosyjskie od Armenii. Z pozoru może wydawać się niezrozumiałe, że w tej sytuacji FR podejmuje się roli mediatora we wspomnianym konflikcie (w którym wcześniej popierała jedną ze stron). Jeszcze bardziej niezrozumiałe może wydawać się to, iż Azerbejdżan akceptuje taką sytuację. Musimy jednak wziąć pod uwagę, że sytuacja międzynarodowa w regionie ulega od jakiegoś czasu zmianie. Turcja zaczyna inaczej postrzegać sytuację międzynarodową oraz swoje miejsce i rolę w regionie. Relacje z Zachodem ulegają ochłodzeniu na korzyść współpracy z Rosją. Dostrzegając wspomnianą sytuację postępowanie Rosji łatwo zrozumieć. Zyskując nowego sprzymierzeńca – Turcję, FR wzmocniła swoją pozycję wobec Azerbejdżanu. Wydaje się więc, że przystępując do rozmów z Armenią, Rosja chce potwierdzić swoje wsparcie dla tego państwa. Występując natomiast w roli mediatora w konflikcie tego państwa z Azerbejdżanem może mieć na celu próbę przekonania tego ostatniego o dobrych intencjach. Ponadto celem może być też przekonanie Armenii, zwłaszcza w obliczu ostatnich napięć związanych z krytyką tamtejszych władz, że w przypadku zmiany dotychczasowej polityki Rosja może zacząć bardziej popierać interesy Azerbejdżanu.

Podsumowując można stwierdzić, że generalnie pozycja mediatora daje odgrywającemu tą rolę państwu uprzywilejowane miejsce siły będącej niejako ponad skonfliktowanymi stronami – państwa. mającego wpływ na stosunki pomiędzy zwaśnionymi państwami. Intencją Federacji Rosyjskiej jest zapewne aby była ona podmiotem decydujący. Pozwoliłoby to na wzmocnienie pozycji FR w regionie Kaukazu Południowego, czyli, jak było wspomniane na wstępie, realizacje nadrzędnego celu FR na tym obszarze.

 

Gazprom kupuje gazociąg w Armenii

mgr Paweł Stawarz

   Zgodnie z informacjami ministerstwa energetyki Armenii Gazprom kupi część gazociągu biegnącego z Iranu na odcinku Megri-Kadzaran. Zgodnie z argumentacją władz tej kaukaskiej republiki, jest to konieczne, ponieważ prywatny właściciel jest bardziej efektywnym zarządcą niż państwowy.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/20829 (05.06.2015))

   Powyższy fakt potwierdza wcześniejsze przypuszczenia, że przystąpienie Armenii do Unii Euroazjatyckiej oznacza ostateczny wybór kierunku wschodniego, przez tamtejszych decydentów. Przedstawiona przez władze argumentacja jest nieprawdziwa. Jej celem jest odpowiednie przedstawienie sytuacji społeczeństwu. Co prawda Gazprom formalnie nie jest przedsiębiorstwem państwowym, ale w obecnych warunkach żadne większe przedsiębiorstwo w Federacji Rosyjskiej nie jest niezależne od władz Rosji a zwłaszcza podmiot o tak strategicznym znaczeniu jak główny aktor strategicznego działu gospodarki jakim jest wydobycie i transport gazu ziemnego. Obecne realia oraz powiązania właścicielskie powodują, iż jest on w zasadzie jednym z głównych narzędzi polityki FR na arenie międzynarodowej. Jak zatem można zaobserwować, po strategicznych decyzjach politycznych następują dalsze kroki, mające na celu całkowite uzależnienie Armenii od Rosji. Przejęcie systemu energetycznego jest bardzo istotnym krokiem w tym kierunku. Taki rozwój wydarzeń powoduje, że państwo to coraz bardziej uzależnia się od Federacji Rosyjskiej zarówno politycznie jak i ekonomicznie choć w przypadku polityki Rosji na arenie międzynarodowej oba te czynniki przenikają się działając w jednym kierunku – dominacji FR.

 

Polska chce zbliżenia Armenii z Unią Europejską

mgr Paweł Stawarz

    Ambasador Polski w Armenii wskazał, że celem Partnerstwa Wschodniego nie jest dalsze rozszerzanie tego programu, ale działanie w celach prorozwojowych. Jak powiedział zbliżenie Armenii z UE leży w interesie naszego państwa a zwłaszcza pomoc w rozwoju, reformie i demokratyzacji Armenii.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/20660 (10.05.2015))

      Armenia jest państwem prowadzącym najbardziej prorosyjską politykę spośród krajów Południowego Kaukazu. Wydaje się, że po ostatnich decyzjach tego państwa dotyczących przystąpienia do Unii Euroazjatyckiej, Armenia ostatecznie wybrała kierunek swojej polityki, w której strategiczną rolę odgrywa Rosja. Można zatem zastanawiać się, czy program Partnerstwa Wschodniego w przypadku tego państwa ma jeszcze większy sens. Skoro w wyniku wspomnianych wcześniej decyzji Armenia będzie zmierzała do całkowitego podporządkowania się Federacji Rosyjskiej można zastanawiać się, czy jej wspieranie np. gospodarcze nie będzie w efekcie wspieraniem FR. Czy w związku z tym stanowisko Polski w tym względzie jest słuszne? Czy nie należałoby wycofać się ze współpracy z Armenią lub przynajmniej ją zawiesić? Wcześniejsze argumenty mogłyby sugerować, że właśnie tak powinna postępować Unia. Nie można jednak zapominać, że UE zawsze działa w ten sposób, iż pomoc i współpraca gospodarcza uzależnione są od przestrzegania przez państwa, do których jest kierowana, zachodnich wartości takich jak chociażby poszanowanie praw człowieka. Bardzo ważnym warunkiem jest też ich demokratyzacja. Można w związku z tym założyć, że istnieje szansa na stopniowe wpływanie na przemiany w Armenii, które ostatecznie mogłyby doprowadzić do takich zmian, które zakończyłyby się albo zmianom obecnego kierunku polityki Armenii przez dotychczasowe władze albo nastaniem nowych władz. Pytanie jednak czy wówczas nie powtórzy się scenariusz ukraiński a biorąc pod uwagę położenie tej kaukaskiej republiki (państwo to leży znacznie dalej od UE niż Ukraina) można spodziewać się nawet bardziej radykalnych rozwiązań ze strony Rosji.

 

Premier Armenii z wizytą w Egipcie

mgr Paweł Stawarz

    Premier Owik Abramjan spotkał się podczas wizyty w Egipcie z prezydentem tego państwa Abdem al-Fattahem as –Sisi. Prezydent wskazał na dążenie Armenii do dobrych relacji z państwami arabskimi i postrzeganie jej jako partnera politycznego oraz wynikającą z tego możliwość wzajemnej współpracy ekonomiczno-gospodarczej. Premier Armenii wskazał z kolei na  duże znaczenie Unii Euroazjatyckiej.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/20424 (29.03.2015))

     Wizyta Premiera Armenii jest wynikiem geopolitycznego wyboru tego państwa wiążącego się z Federacją Rosyjską. Rosja pragnie wzmocnić swoją międzynarodową pozycję, czemu ma służyć m. in. zintensyfikowanie współpracy z państwami arabskimi. Skutecznym narzędziem do tego, przynajmniej w pierwszej fazie, wydaje się być Armenia. Z jednej strony jest ona uzależniona bardzo silnie od FR. Z drugiej zaś, niezależnie od tego, ze względu na trudne relacje z Azerbejdżanem, należącym do świata islamu, zależy jej na dobrych relacjach z innymi państwami, których obywatele w większości są wyznawcami tej religii, aby nie dopuścić do współdziałania Azerbejdżanu z większą liczbą państw związanych z islamem, co mogłoby doprowadzić do zwiększenia presji na Armenię odnośnie jej sporu z tym państwem. Oczywiście ewentualna współpraca ekonomiczno-gospodarcza także, byłaby dla Armenii korzystna. Nie oznacza to jednak, w takiej sytuacji, wzrostu jej znaczenia na arenie międzynarodowej, zwłaszcza wobec Rosji. Jest ona bardzo powiązana z tym państwem i tak też jest postrzegana na zewnątrz. Ewentualne korzyści mogą być, więc osiągnięte jedynie w wymienionych wcześniej kwestiach. Co więcej potrzebne jest w tym względzie poparcie Rosji. Jak więc widać Armenia podwójnie zwiększa swoje uzależnienie od Federacji Rosyjskiej, gdyż z jednej strony staje się jej narzędziem do realizacji celów, a z drugiej realizując te cele, chcąc jednocześnie osiągnąć własne korzyści z własnej inicjatywy musi się jej jeszcze bardziej podporządkować.

 

Wstrzymanie dalszych działań opozycji względem władz Armenii

mgr Paweł Stawarz

     Deklarację taką wystosował były prezydent Armenii, Lewon Ter Petrosjan, przewodzący opozycyjnemu Kongresowi Narodowemu. Oświadczył, że zaniechanie nastąpi na okres ok. dwóch miesięcy. Jego celem ma być opracowanie nowej strategii, której celem będzie odsunięcie od władzy obecnie rządzących.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/20345 (03.03.2015))

    Prowadząca dotychczas bardzo prorosyjską politykę, Armenia, stała się ostatnio areną licznych antyrządowych demonstracji, wynikłych między innymi z powodu zabójstwa dokonanego na miejscowej ludności, przez rosyjskiego żołnierza. Wydaje się, że chwilowe zaprzestanie demonstracji ma służyć wzmocnieniu pozycji opozycji, dzięki analizie dotychczasowych jej działań, wyciągnięciu odpowiednich wniosków i wykorzystaniu ich do projektowania przyszłej strategii. Trudno przewidzieć, jak dzisiejsza sytuacja rozwinie się w przyszłości. W tym kontekście, jeszcze bardziej, zrozumiałe są, działania Rosji w regionie, mające na celu podporządkowanie sobie państw, dotychczas cieszących się względną niezależnością, jak np. Azerbejdżan. Wtedy siła oddziaływania na takie państwa jak Armenia będzie jeszcze większa niż dotychczas. Taki stan rzeczy moźe spowodować, na tyle silne wsparcie rządu, że zdoła on zdławić działania opozycji. Jeśli to się nie powiedzie może dojść do sytuacji, przypominającej tą z konfliktu Rosji z Ukrainą. Najbliższy czas pokaże, który ze scenariuszy się zrealizuje w rzeczywistości.

 

Władze Armenii grożą protestującym konsekwencjami karnymi

mgr Paweł Stawarz

     Władze Armenii poinformowały, że uczestnicy antyrosyjskich demonstracji w Giumri, które miały miejsce po zamordowaniu 6 obywateli tego państwa przez żołnierza Federacji Rosyjskiej.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/20158 (01.02.2015))

      Armenia opiera od dawna swoją politykę międzynarodową i wewnętrzną na sojuszu z Rosją. Dlatego najnowsze wydarzenia oraz ich następstwa, stanowią duży problem dla tamtejszych władz. chcąc dalej opierać swoje działania na ścisły współdziałaniu z FR nie mogą oczywiście przychylić się do żądań protestujących, którzy domagają się opuszczenia Armenii przez wojska rosyjskie. Nie mogą nawet dopuścić do przedłużania się wspomnianych manifestacji. Obecne władze Armenii bardzo zaangażowały się we współpracę z Rosją. Armenia jest już w bardzo dużym stopniu uzależniona od FR. Z tych względów wycofanie się tego państwa ze współpracy z Rosją byłoby wskazaniem, że dotychczasowa polityka była błędna. Fakt ten oraz brak poparcia Federacji Rosyjskiej znacznie osłabiłyby pozycję rządzących. Obecne działania mogą mieć dwojaki skutek. Zakończyć się mogą albo zdławieniem protestów i w ten sposób utrzymaniem status quo, albo rozszerzeniem demonstracji, co może to doprowadzić do zmiany władz. Prawdopodobne jest też wsparcie obecnie rządzących przez Rosję. Armenia jest o wiele mniejszym państwem od Ukrainy. Dlatego takie działania najprawdopodobniej skończyłyby się jej całkowitym podporządkowaniem temu państwu. Armenia stałaby się wtedy najprawdopodobniej nieformalnym terytorium Rosji. Jak widać obecne położenie tego kaukaskiego państwa jest bardzo trudne. Wydaje się, że czynnikiem mającym wpływ na budowanie samodzielności Armenii byłoby przychylenie się władz do postulatów protestujących. Wymagałoby to jednak postawy propaństwowej ze strony rządzących. a nie stawiania jako główny cel, utrzymania władzy. Wydaje się, że obecne władze Azerbejdżanu nie będą w stanie tak postąpić.

 

Armenia członkiem Eurazjatyckiego Związku Gospodarczego

mgr Paweł Stawarz

     Od 1 stycznia Armenia jest oficjalnie członkiem Eurazjatyckiego Związku Gospodarczego. Jej przedstawiciele będą zasiadać w strukturach tej organizacji. Będzie też brać w związku z tym udział w dalszej procedurze zacieśniania wzajemnych relacji pomiędzy członkami

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/20028 (03.01.2015))

     Członkostwo Armenii w Eurazjatyckim Związku Gospodarczym ostatecznie kończy proces jej przystępowania do tej organizacji międzynarodowej zapoczątkowany deklaracją o przystąpieniu, następnie kontynuowany podpisaniem stosownych dokumentów. Dzień 1 stycznia to data przyjęta przez członków (Rosję, Kazachstan, Białoruś i Armenię) za moment rozpoczęcia jej działalności. Zakończył się więc etap przygotowań a rozpoczęło się funkcjonowanie kluczowego projektu geopolitycznego prezydenta Federacji Rosyjskiej Władimira Putina. Teraz wyzwaniem jest pogłębianie wzajemnych powiązań i przyjmowanie nowych członków.

      Powyższy fakt stanowi ostateczne ukierunkowanie działań Armenii w kierunku wschodnim a ściślej rzecz ujmując na współpracę a raczej podporządkowanie się Federacji Rosyjskiej i wyeliminowanie możliwości bliższej współpracy z Zachodem – wiele z zapisów regulujących działanie tzw. Unii Euroazjatyckiej wyklucza możliwość bliższej współpracy z Unią Europejską.

     Z geopolitycznego punktu widzenia można stwierdzić, że Armenia ostatecznie przeszła w strefę wpływów Rosji. Działanie takie jest oczywiście spowodowane bardzo słabą pozycją geopolityczną tego państwa – brak dostępu do morza oraz brak surowców energetycznych. Bardzo istotny jest też konflikt z sąsiednim Azerbejdżanem. Ponieważ Armenia postępuje zgodnie z logiką neorealizmu – państwo musi wzmacniać własną pozycję w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa – próbuje to osiągnąć poprzez współpracę z Rosją, gdyż jej pozycja bardzo utrudnia Armenii wybór innego partnera, który w konflikcie z Azerbejdżanem jest jej bardzo potrzebny. Jednak polityka Rosji prowadzona w zgodzie z realiami, jakie opisuje realizm ofensywny prowadzi do całkowitego uzależnienia tego państwa od FR. Nie można też wykluczyć utraty przez nie suwerenności. Nie wiadomo wiec czy ostatecznie promowany obecnie przez Armenię kierunek działań nie okaże się dla niego zgubny. Czy jednak istnieje, w tym momencie, realna alternatywa. Dotychczas wydawało się, że nie, ale najnowsze wydarzenia na Ukrainie mogą zmienić panujące reali. Pytanie tylko czy zmiany te wpłyną na sytuację Armenii.

 

Spotkanie Prezydenta Armenii Serża Sarkisjana z Sekretarzem Generalnym Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym Nikołajem Bordjużą

mgr Paweł Stawarz

    W Erewaniu doszło do spotkania Prezydenta Armenii Serża Sarkisjana z Sekretarzem Generalnym Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym Nikołajem Bordjużą. Podczas spotkania oprócz innych kwestii poruszony został wątek konfliktu Armenii z Azerbejdżanem a zwłaszcza zestrzelenia armeńskiego helikoptera w listopadzie br. w pobliżu rejonu konfliktu. Sekretarz OUBZ podkreślił, że konflikt powinien zostać rozwiązany drogą pokojową.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/19861 (01.12.2014))

      Jak dotąd Armenia była popierana przez Federację Rosyjską w konflikcie z Azerbejdżanem. Fakt ten został wykorzystany do uzależnienia tego państwa od FR, co ma służyć wpływowi Rosji na cały region. Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym jest podmiotem utworzonym przez Federację Rosyjską w celu zapewnienia przez nią kontroli nad terytorium byłego Związku Radzieckiego. Jak w związku z tym rozumieć zachętę Sekretarza Generalnego tej organizacji, który, biorąc pod uwagę realia wspomnianego tworu, jest wyrazicielem interesów Rosji, do pokojowego rozwiązania sporu. Czy jest to jedynie rytualne stwierdzenie, często wygłaszane w przypadku konfliktów z użyciem siły, czy może chodzi o skrytykowanie a przez to zdyskredytowanie działań z użyciem siły przeciwko Armenii – jak np. zestrzelenie śmigłowca. Może też być nieco inne wytłumaczenie takiego zachowania. Nie jest wykluczone, iż biorąc pod uwagę polepszające się relacje FR z Turcją, która zawsze wspierała Azerbejdżan, Rosja chce wpłynąć na Armenię, aby podjęła wysiłki w celu załagodzenia konfliktu, przez co jeszcze bardziej zacieśniłaby relacje rosyjsko-tureckie.  W przyszłości mogłaby za jej pośrednictwem wpływać na Azerbejdżan, co finalnie mogłoby doprowadzić do pośredniego uzależnienia tego państwa od Federacji Rosyjskiej. W ten sposób Rosja radykalnie wzmocniłaby swoją pozycję w regionie.

 

Wizyta ministra spraw zagranicznych Armenii w Rosji i na Białorusi

mgr Paweł Stawarz

     W ostatnich dniach minister spraw zagranicznych Armenii złożył wizytę w Rosji i na Białorusi. Główną tematyką rozmów była kwestia Górskiego Karabachu i współpracy bilateralnej. Armenia zadeklarowała, że za kilka dni będzie gotowa, aby wstąpić do Unii Celnej. Stwierdził też, że Rosja jest jej strategicznym partnerem.  Podczas wizyty na Białorusi minister zaznaczył, że jego kraj chce się też integrować z Unią Euroazjatycką.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/18777 (29.04.2014))

      Skomplikowana sytuacja Armenii powoduje, że podtrzymuje ona dobre stosunki ze swoim tradycyjnym partnerem czyli Federacją Rosyjską. Co więcej deklaruje nawet ich intensyfikację. Armenia decydując się na wstąpienie do Unii Celnej i Unii Euroazjatyckiej liczy na jeszcze większe wsparcie ze strony Rosji w konflikcie z Azerbejdżanem o Górski Karabach. Władze tego państwa zapewne sądzą, iż ww. kroki spowodują, że FR będzie postrzegać Armenię, jako terytorium znacznie zintegrowane z tym państwem, w obronie którego Rosja będzie gotowa występować na arenie międzynarodowej. Ponadto Armenia liczy na korzyści gospodarcze (np. korzystne umowy z rosyjskimi przedsiębiorstwami). Ze względu na główną motywację, jaka kieruje postępowaniem Armenii (zwiększenie bezpieczeństwa państwa) należy stwierdzić, że do jego wytłumaczenia najlepiej nadawać się będzie teoria neorealistyczna. W związku z tym wydaje się jednak, że obserwowane postępowanie nie jest dla Armenii najkorzystniejsze. Zgodnie z założeniami neorealizmu współpraca powinna być prowadzona jedynie, jeśli jej efektem są zyski relatywne. Co oznacza, że korzyści są większe od korzyści partnera. Nawet po pobieżnej analizie można stwierdzić, że w dłuższej perspektywie większe korzyści ze współpracy osiągnie Rosja. Może to w przyszłości zagrozić Armenii i doprowadzić do całkowitego uzależnienia od Rosji, a nawet bezpośrednio zagrozić suwerenności tego państwa.

 

Niejednoznaczne stanowisko Armenii w sprawie aneksji Krymu

mgr Paweł Stawarz

    Władze Armenii zadeklarowały, że referendum na Krymie jest przejawem prawa narodów do samostanowienia. Według najnowszych informacji Armenia twierdzi, że nie oznacza to poparcia przyłączenia Krymu do Rosji. Ukraina zażądała natychmiastowego wyjaśnienia tej sprawy.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/18642 (29.03.2014))

      Armenia jest obecnie w bardzo trudnym położeniu. Uwarunkowania geopolityczne powodują, że jest całkowicie uzależniona od Rosji. Fakt ten z pewnością nie był bez znaczenia gdy władze tego państwa wyrażały się pozytywnie o referendum. Armenia sama w wyniku konfliktu z Azerbejdżanem i przy wsparciu Rosji sprawuje kontrolę nad częścią obszaru Azerbejdżanu. Z drugiej jednak strony z pewnością nie chce całkowicie zerwać kontaktów z Zachodem i pogarszać i tak napięte stosunki z Azerbejdżanem i Turcją, która jest związana ze strukturami zachodnimi poprzez członkostwo w NATO. Poza tym Jednoznaczne poparcie aneksji części terytorium jakiegokolwiek niepodległego państwa, przez inne, w XXI w. oznacza izolację na arenie międzynarodowej, zwłaszcza dla tak małego państwa jak Armenia. Implikowałoby to sytuację, w której w zasadzie jedynym partnerem Armenii pozostałaby Rosja. Sytuacja taka oznaczałaby jeszcze większe wpływy Federacji Rosyjskiej w tym państwie. Władze Rosji miałyby jeszcze większe możliwości decydowania o tym, kto sprawuje władzę w Armenii. Jest to oczywiście sytuacja bardzo niebezpieczna i nawet obecne władze tego państwa zapewne nie chcą do niej dopuścić. Dlatego też ostatnimi działaniami Armenia chce zapewne.

 

Propozycja zmiany nazwy Armenii

mgr Paweł Stawarz

        Minister Nauki i Szkolnictwa Armenii zaproponował zmianę nazwy państwa na Republikę Wschodniej Armenii.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/18113 (26.01.2014))

       Zmiana nazwy miałaby na celu zaakcentowanie jej roszczeń terytorialnych względem Turcji. Wspomniane działanie wpisuje się w dotychczasowy model postępowania tego państwa, które jak się wydaje, postępuje zgodnie z założeniami neorealizmu. Dąży do zwiększenia swojej potęgi w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa mającego zagwarantować jego przetrwanie. Temu celowi służy oczywiście powiększenie własnego terytorium. Warto zauważyć, że roszczenia Armenii skierowane są w stronę Turcji – sojusznika Azerbejdżanu, z którym jest skonfliktowana. Wydaje się jednak, że Armenia źle skalkulowała spodziewane efekty swojego działania. Zgodnie z założeniami neorealizmu najważniejsze powinny być zyski relatywne. Zyskując należy zadbać, aby inni nie zyskali więcej. W przeciwnym razie lepiej zaniechać działań, rezygnując z takiego zysku – zysku absolutnego. W analizowanym przypadku istnieje niebezpieczeństwo, że oprócz Armenii zyski odniesie też Rosja. Byłyby one dużo większej wagi. Sytuacja taka może być dużo większym zagrożeniem dla Armenii niż jej obecne problemy, ponieważ może prowadzić do jej całkowitego uzależnienia od Federacji Rosyjskiej.

 

Brak potwierdzenia tajnych porozumień gazowych z Rosją

mgr Paweł Stawarz

      Premier Armenii stanowczo zaprzeczył istnieniu tzw. tajnych porozumień gazowych jego państwa z Rosją.  Faktem jest, że w dniu 2 grudnia 2013 r. zawarto porozumienie na mocy, którego Rosja staje się 100 % udziałowcem ArmRosgazpromu (otrzymuje 20 % udziałów będących dotychczas własnością rządu Armenii), obsługującego rynek gazowy w Armenii. W zamian Federacja Rosyjska uznaje armeńskie długi za spłacone.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/18012 (05.01.2014))

      Przytoczony fakt jest jednym z wielu przykładów, potwierdzających założenie, że władze Armenii wybrały Rosję, jako swego głównego partnera. Trudno stwierdzić, czy jest to świadomy wybór, przy którym brano pod uwagę wszystkie korzyści i straty, czy też Armenia uległa naciskom Rosji. Jest chyba państwem o najgorszej pozycji geopolitycznej w regionie. Biorąc pod uwagę, że będąca alternatywą dla zbliżenia z Federacją Rosyjską Unia Europejska nie podejmuje tak zdecydowanych działań względem Armenii jak Rosja możliwość taka jest bardzo prawdopodobna. Fakty te powodują, iż bardzo prawdopodobne wydaje się porozumienie gazowe z Rosją, którego oficjalnie władze Armenii nie potwierdzają. Podsumowując należy stwierdzić, że środki, jakie stosuje FR – hard power są skuteczniejsze niż stosowane przez Zachód – soft power co może prowadzić do stwierdzenia, iż w tym regionie bardziej aktualne są założenia neorealizmu i geopolityki klasycznej niż neoliberalizmu i geopolityki krytycznej.

 

Armenia oczekuje pomocy Unii Europejskiej w relacjach z Turcją

mgr Paweł Stawarz

      Prezydent Armenii Serż Sarkisjan podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie wyraził oczekiwanie, że Unia Europejska pomoże znieść turecką blokadę jego państwa.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/17820 (03.12.2013))

      Adresat oczekiwań prezydenta nie jest przypadkowy. Turcja od dawna aspiruje do członkostwa w UE (wcześniej we Wspólnotach Europejskich). Od momentu stowarzyszenia z Unią, co nastąpiło wiele lat temu, procesy integracyjne choć posuwają się na przód to jednak ich tempo nie jest dla Turcji zadowalające. Przywódca Armenii zdaje sobie sprawę, że dla Turcji perspektywa członkostwa w UE jest wciąż jednym z celów jej polityki zagranicznej. Zapewne intencją prezydenta Sarkisjana jest, aby UE powiązała dalszy postęp integracji Turcji z tą organizacją międzynarodową z odstąpieniem od działań skierowanych przeciwko Armenii. Dla Unii korzyścią byłaby stabilizacja sytuacji w regionie i zwiększenie własnych wpływów. Zasadniczym pytaniem pozostaje, czy dla Turcji Unia Europejska jest wciąż tak istotnym celem jak w przeszłości. Wydaje się, że obecne jej władze nie przywiązują już tak wielkiej wagi do integracji z Unią. Roszczenia terytorialne są natomiast silnie akcentowane. W związku z przedstawionymi argumentami trudno jest przewidzieć czy gdyby nawet UE zrealizowała prośby Armenii, Turcja zaprzestałaby dotychczasowych niepożądanych przez Armenię działań.

 

Odwołanie opozycyjnej posłanki z delegacji Armenii do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy

mgr Paweł Stawarz

    W ostatnim czasie członkini armeńskiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, posłanka z ramienia opozycyjnej wobec władz tego państwa partii „Dziedzictwo" Zaruhi Postandżjan została zastąpiona przez członka koalicyjnej partii „Kraj Praworządności". Fakt ten miał miejsce po tym jak wspomniana posłanka zapytała prezydenta Armenii na posiedzeniu plenarnym ZPRE czy to prawda, że przegrał 70 mln. euro w europejskim kasynach. Prezydent zaprzeczył. Władze zaprzeczają też, że zmiana w przedstawicielstwie Armenii w ZPRE są związane z tym wydarzeniem.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/17572 (27.10.2013))

    Przedstawione wydarzenie wskazuje, że w Armenii w kwestii demokratyzacji jest wciąż wiele do zrobienia. Wydaje się zastanawiające, że akurat po zadaniu prezydentowi Armenii przez posłankę niewygodnego pytania władze dostrzegły niezwiązane z tą sytuacją powody do odwołać jej z przedstawicielstwa tego państwa w ZPRE. Poza tym jej następcą została osoba z partii koalicyjnej. Takie działania nie mają nic wspólnego ze standardami demokracji. Są to ze strony prezydenta działania autorytarne, polegające na usuwaniu ze stanowisk osób, które starają się dowiedzieć, czy władze państwa funkcjonują prawidłowo. Jest to działanie kojarzone z wcześniejszą epoką. Prawdopodobnie prezydent uważa, że dotychczasowe metody będą wciąć skuteczne. Realia jednak uległy zmianie. Zapewne takie działanie nie polepszy opinii o sytuacji panujących w Armenii w państwach Zachodu. Postępowanie to osłabia pozycję Armenii na arenie międzynarodowej.  Władze tego państwa mogą w tej sytuacji liczyć jedynie na wsparcie Rosji. Zapewne w niedługim czasie podobne działania znacznie przyczynią się do jej uzależnienia od Federacji Rosyjskiej.

 

Debata w Parlamencie Europejskim na temat polepszenia stosunków turecko – ormiańskich

mgr Paweł Stawarz

    Dnia 20 września 2013 r. miała miejsce debata w Parlamencie Europejskim na temat stosunków turecko – ormiańskich. Reprezentant racji tureckich, dziennikarz Cengiz Aktar stwierdził, że jego państwo w kontaktach z Armenią bierze przede wszystkim pod uwagę interesy swojego sojusznika – Azerbejdżanu. Oznacza to, że stosunki Turcji z Armenią nie zostaną unormowane dopóki ta ostatnia nie odda zagarniętego Azerbejdżanowi, podczas konfliktu zbrojnego, Górskiego Karabachu. Wspomniane stanowisko potwierdził ambasador Turcji w UE.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/17347)

      Położenie geopolityczne Armenii obecnie jest niekorzystne. Jest ona poddawana silnym wpływom Rosji. Ewentualna alternatywa w stosunkach międzynarodowych w postaci kontaktów z reprezentującą inne interesy niż FR Turcją jest problematyczna. Na obustronnych stosunkach ciążą złe doświadczenia historyczne (tzw. rzeź Ormian i konflikt azersko – ormiański w którym Turcja poparła pierwsze z państw). Niedawna debata w PE rozwiała wątpliwości odnośnie podejścia Turcji do kontaktów z Armenią. Mają one dla niej charakter drugorzędny. Turcja traktuje je instrumentalnie. Chce je wykorzystać dla umocnienia stosunków z Azerbejdżanem. Nie ma wątpliwości, kto dla Turcji jest partnerem a kto jedynie petentem.

      Po debacie w Parlamencie Europejskim Armenia kolejny raz mogła przekonać się jak wąskie jest jej pole manewru w tworzeniu    i realizacji własnej polityki zagranicznej. Z jednej strony stawiająca twarde żądania Turcja. Z drugiej zachęcająca do współpracy Rosją, która jednak postrzega Armenię, jako własną strefę wpływu a środki gospodarcze traktuje, jako środek do uzależnienia tego państwa od siebie. Trzecią stroną jest Unia Europejska. Jednak wspomniana organizacja międzynarodowa leży stosunkowo daleko a środki, jakie angażuje w stosunki z Armenią są niewystarczające.

Przewidywania, że Armenia będzie coraz bardziej uzależniać się od Rosji wydają się, więc całkiem słuszne.

 

Zakończenie przez Armenię negocjacji z Unią Europejska w sprawie umowy o wolnym handlu

mgr Paweł Stawarz

     W środę (24.07.2013 r.) Armenia zakończyła negocjacje z Unią Europejską w sprawie umowy o wolnym handlu. Fakt ten jest bardzo istotny, z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze wspomniana umowa jest częścią umowy stowarzyszeniowej, która jest obecnie kluczowym dokumentem umożliwiającym zwiększenie niezależności od Rosji. Jest też wstępem do ewentualnego członkostwa w tej organizacji międzynarodowej. Po drugie całościowa i pogłębiona strefa wolnego handlu daje Armenii wiele korzyści ekonomicznych. Warto zauważyć, że UE jest jej największym partnerem handlowym (32 proc. zagranicznych obrotów handlowych Armenii). Wejście w życie umowy może spowodować wzrost PKB Armenii nawet o 2 – 3 %. Będzie to spowodowane przede wszystkim lepszym dostępem tego państwa do rynku Unii.

(Źródło: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114877,14330900,UE_i_Armenia_zakonczyly_negocjacje_umowy_o_wolnym.html (28.07.2013))

   Zakończenie negocjacji zwiększa szanse Armenii na podpisanie z UE umowy stowarzyszeniowej. Pociąga za sobą zmianę dotychczasowej sytuacji geopolitycznej tego państwa. Ma znaczenie zarówno polityczne jak i ekonomiczne, choć nie należy zapominać, że w dzisiejszych czasach oba te obszary są ściśle ze sobą powiązane. Wydarzenia ze sfery ekonomii bardzo często przekładają się na politykę państw, a polityczne oddziałują na ich gospodarkę. Wydaje się, iż podobnie jest w tym przypadku. Sam fakt (polityczny) podpisania wspomnianej umowy zwiększa zaufanie inwestorów, co przekłada się na polepszenie sytuacji gospodarczej a tym samym zmianę (poprawę) warunków prowadzenia polityki zagranicznej także (a może przede wszystkim) w stosunku do Rosji. Pełne skutki ekonomiczne, które nastąpią po wejściu w życie umowy o wolnym handlu zadziałają w tym samym kierunku, ale z większą siłą. Oczywiście taki stan rzeczy nie jest zapewne zadowalający dla Rosji, uważającej państwa Kaukazu Południowego za własną strefę wpływów. Dlatego należy się spodziewać działań z tej strony, mających na celu przeciwdziałanie niekorzystnej zdaniem władz Federacji Rosyjskiej zmianie sytuacji. Nie należy też zapominać, że umowa o wolnym handlu jak i cała umowa stowarzyszeniowa są ogromną szansą dla Armenii, ale czy zostanie ona wykorzystana zależy w dużym stopniu od niej. Stowarzyszenie otwiera nowe możliwości, ale i zagrożenia. Złe podejście do nich może zaowocować, nie poprawą a pogorszeniem sytuacji ekonomicznej a w konsekwencji politycznej względem Unii, ale również Rosji. Wolny rynek oznacza pełniejszy dostęp do rynku Unii, ale też państw członkowskich do rynku Armenii. Władze tego państwa muszą podjąć odpowiednie działania, aby szansa nie przeistoczyła się w zagrożenie.

   Jak się wydaje powyższe realia najlepiej obecnie tłumaczy realizm neoklasyczny. Głównym założeniem tej teorie jest występowanie dwóch głównych czynników wpływu na działania państw w polityce zagranicznej. System międzynarodowy jest czynnikiem zewnętrznym. Daje możliwości działania. Charakter państwa (cechy rządzących, panującej ideologii itd.) jest drugim czynnikiem (wewnętrznym). Jest to czynnik pośredniczący odnośnie ostatecznych decyzji, dlatego podobne (np.: wielkością) państwa w zbliżonych realiach mogą podjąć inne decyzje, (jeśli różnią się wewnętrznie) pociągające różne skutki.

      Wskazane wyżej założenia skłaniają do stwierdzenia, że nie zapominając o realiach zewnętrznych, nie należy lekceważyć wpływu działań samej Armenii na jej sukces lub porażkę.

 

Wizyta Prezydenta Armenii w Polsce

mgr Paweł Stawarz

     W najbliższym czasie do Polski przybędzie z wizytą Prezydent Armenii. Wizyta będzie miała szczególne znaczenie w kontekście zbliżającego się szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Podczas wizyty w naszym państwie Prezydent Serż Sarkisjan będzie zapewne chciał się upewnić czy nie ma żadnych przeciwwskazań odnośnie podpisania przez Armenię umowy stowarzyszeniowej z Unia Europejską – co może właśnie nastąpić na wspomnianym szczycie.

(Źródło: http://www.studium.uw.edu.pl/?post/16734 (23.06.2013))

     Sytuacja Armenii jest bardzo skomplikowana. Jest to niewielkie państwo leżące na Kaukazie Południowym, graniczące z Turcją, Gruzją, Azerbejdżanem i Iranem. Od czasu konfliktu zbrojnego z Azerbejdżanem, który zakończył się przejęciem przez Armenię kontroli nad częścią jego terytorium kontakty między tymi państwami są bardzo skomplikowane. Sprzymierzeńcy Armenii w sporze z Azerbejdżanem to Rosja i Iran. Władze Armenii zdają sobie sprawę, że swą politykę zagraniczna i bezpieczeństwa muszą prowadzić w taki sposób, aby nie popaść w nadmierne uzależnienie od któregoś ze swoich sojuszników, dlatego tak ważne są dla niej jak najlepsze relacje i współpraca z UE. Pozwolą one na wzmocnienie pozycji wobec Rosji (choć ta może oczywiście niechętnie patrzeć na wspomniane relacje widząc w nich zagrożenie własnych interesów na terenie uważanym przez nią za własną strefę wpływów)      i możliwość prowadzenia bardziej samodzielnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Zapewne podpisanie umowy stowarzyszeniowej z Unią byłoby znaczącym krokiem w tym kierunku.

     Jak łatwo zauważyć wizyta Prezydenta Serża Sarkisjana w Polsce ma ścisły związek z geopolitycznym położeniem jego państwa    i zapewnieniem wzmocnienia jego pozycji, co ma służyć zagwarantowaniu bezpieczeństwa państwa. Jak wiadomo jest to podstawowy cel głównych aktorów areny międzynarodowej (państw), zgodnie z założeniami neorealizmu.